Muzyka w adwokackiej todze (14)

Największe wrażenie                                                  

 

Dzisiejszy felieton będzie dotyczył instrumentów muzycznych, które zrobiły na ludziach największe wrażenie. Skąd pomysł na taki temat? Otóż jest on żywcem wzięty z opowiadania Jerzego Szaniawskiego pt. „Profesor Tutka wśród melomanów”, który został  sfilmowany przez Andrzeja Kondratiuka (serial „Klub profesora Tutki”). Tytułowy bohater opowiada w nim historię, jaką przeżył podczas morskiej podróży. Tym samym statkiem płynął słynny pianista wraz ze swoim fortepianem. Gdy nastał sztorm, instrument z wielką siłą zaczął przemieszczać się od ściany do ściany kajuty i tylko cudem jego właściciel nie został nim zmiażdżony i uszedł z życiem. Dlatego też właśnie fortepian uznano za instrument, który zrobił największe wrażenie…..

Nieprzeciętną rolę instrumentów doceniano już w starożytności. Wystarczy przypomnieć historię zburzenia potężnych murów Jerycha, w której trąby, zwane jerychońskimi, miały istotny udział. Jakież wrażenie, te mityczne instrumenty dęte, musiały zrobić na obleganych i oblegających warownię!

A w czasach współczesnych? Gitara Jimiego Hendrixa. I nie chodzi o wspaniałe solo znanego gitarzysty, tylko o spektakularny akt zniszczenia tego instrumentu podczas koncertu na festiwalu w Monterey w 1967r. Hendrix swoją gitarę najpierw podpalił, a potem doszczętnie rozbił o elementy sceny. Jakież ogromne wrażenie musiała ona zrobić na uczestnikach tego wydarzenia!

A skrzypce? Niedawno powiadomiono milionera z Czech, że 3 egzemplarze Stradivariusa, jakie nabył za 50 milionów dolarów, to podróbki warte 500 dolarów za sztukę. Domyślam się, że ile razy na nie patrzy – tyle razy robią na nim wielkie wrażenie.

Mówimy, że głos to naturalny instrument człowieka. Do legendy przeszły opowieści o  śpiewaczkach operowych i wokalistkach, które ponoć potrafiły wydać z siebie głos o takich właściwościach, że w pomieszczeniach, w których śpiewały, pękało szkło – kieliszki, szklanki i…żyrandole. Wśród nich wymienia się wielką Ellę Fitzgerald.  Tak więc, gdy stajemy przed dylematem wyboru miejsca na sali koncertowej, bierzmy pod uwagę jeszcze jedno kryterium – byle nie pod żyrandolem!

Do listy instrumentów robiących wrażenie, wpisuję trąbkę. Czynię to w imieniu mieszkańców wrocławskiego Biskupina, którzy przez wiele miesięcy, codziennie (a właściwie conocnie) o godzinie 24.00, musieli wysłuchiwać hejnału mariackiego, granego z okna pobliskiego akademika.  W końcu tradycja hejnału – rzecz święta!

To tylko kilka przykładów wszechstronnego znaczenia i zastosowania instrumentów muzycznych. Jak widać, nie służą one wyłącznie do wydawania dźwięków, ale mając duszę, potrafią też  płatać figle, sprawiać niespodzianki i …robić wrażenie. 

 

Maciej Korta