“Śniadanie prawników” w Uniwersytecie SWPS

W środę 29 czerwca 2016 r. uczestniczyłem w zorganizowanym przez Uniwersytet SWPS we Wrocławiu cyklicznym spotkaniu “śniadanie prawników”. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele Uniwersytetu, a ponadto praktycy zawodów prawniczych, m.in.: SSN prof. dr hab. Jacek Sobczak, sędziowie NSA: Henryka Łysikowska – Wiceprezes WSA i Mirosława Rozbicka-Ostrowska,  Prezes i Wiceprezes Sądu Apelacyjnego sędziowie SSA: Grażyna Szyburska – Walczak i Barbara Krameris,  SSO Agata Regulska, SSO Lidia Hojeńska – Prezes ZPP Wrocław,  SSR Katarzyna Szafrańska z IUSTITIA, Dziekan i Wicedziekan ORA w Opolu adwokaci Cezary Goryszewski i Marian Jagielski, r.pr. prof. dr hab. Mirosław Sadowski – Wicedziekan OIRP we Wrocławiu oraz Danuta Bącler – Przewodnicząca ZD OIDP.

Tematem przewodnim tego spotkania była odpowiedź na pytanie.

Czy nikt nie rozumie prawników? Czyli jak mówić i pisać (nie) zawile?

Spotkanie poprzedzone było pięcioma krótkimi prelekcjami.

  1. “Rzecz o logice, czy orzeczenia sądów da się zrozumieć?”
  2. “Jak krytykować, a nie obrażać?”
  3. “Urząd Skarbowy uprzejmie prosi….”
  4. “Babel, czyli rzecz o prawie Unii Europejskiej”
  5. “Prawnicy nie gęsi też swój język mają”.

Prelegentem drugiego tematu był nasz Kolega adw. dr Karol Rusin. W ciekawy sposób opisał zachowania pełnomocników na sali rozpraw w świetle analizy skarg, jakie wpłynęły na adwokatów do ORA we Wrocławiu w latach 2013-2016. Mówca zauważył, że zaledwie kilka spraw dotyczyło naruszenia przez adwokatów wolności słowa. Wskazał na ważne orzeczenie Wyższego Sądu Dyscyplinarnego w przedmiocie dozwolonych granic wolności słowa w procesie.

Nadzwyczaj ciekawe było wystąpienie Sędziego SN prof. Jacka Sobczaka, który zauważył, że w uzasadnieniach sądów poruszane są nie tylko kwestie dotyczące meritum postępowania, ale także zagadnienia, nie związane z oceną sprawy będącej przedmiotem rozpoznania.

Po prelekcjach wywiązała się ożywiona dyskusja na temat odbioru języka prawnego i prawniczego przez zwykłych obywateli. Zauważono ponadto, że dziennikarze często nierzetelnie przedstawiają orzeczenia sądów, wypaczając ich rzeczywistą istotę. Omawiane były także przypadki eksperymentalnego podejścia do podatników przez urzędy skarbowe. W miejsce języka na wskroś urzędowego, urzędy odwoływały się do postaw obywatelskich. Okazało się, że zmiana podejścia do obywateli była nie tylko pozytywnie postrzegana, ale skutkowała lepszą ściągalnością zaległości podatkowych. Istotnym problemem w obrocie krajowym są akty normatywne pochodzące z Unii Europejskiej. Oparte są one nie tylko o inny system hierarchii aktów normatywnych, ale także częstokroć źle tłumaczone na języki państw w niej uczestniczących.

Andrzej Grabiński, adwokat